Początek nowego roku szkolnego to dla wielu dzieci nadchodzące wyzwanie: adaptacja przedszkolna. Już końcem sierpnia rozpoczyna się kompletowanie wyprawki i odliczanie dni do bezpośredniego spotkania z nową sytuacją.
Sporo rodziców odczuwa niepokój, często związany z własnymi doświadczeniami przedszkolnymi, a także wątpliwości, czy maluch poradzi sobie w nowym miejscu. Adaptacja przedszkolna jest procesem, do którego można i należy starać się przygotować, choć tak naprawdę nigdy nie mamy do końca pewności, jak rzeczywiście będzie wyglądać.
Decyzja
Wszystko zaczyna się od decyzji. Choć przyjęło się powszechnie, że trzyletnie dzieci rozpoczynają przedszkole, to jednak nie każde dziecko, i nie każdy rodzic, są na to w 100% gotowi.
Przedszkola wywodzą się z XVIII-wiecznych ochronek, które zapewniały wsparcie matkom pracującym w fabrykach. Obecnie nie można pominąć edukacyjnych walorów przedszkoli: pracują w nich świetnie przygotowani nauczyciele, dbający o wszechstronny rozwój najmłodszych. Zdecydowanie nie są to już „przechowalnie dzieci”, ale miejsca dopasowane do potrzeb rozwojowych dzieci, bezpieczne i dobrze zorganizowane.
Pytanie jednak czy niezbędne?
Trzylatek zdecydowanie potrzebuje do prawidłowego rozwoju aktywnego towarzystwa drugiego człowieka i różnorodnych bodźców. Nie w każdej rodzinnej sytuacji musi to być jednak przedszkole, jeśli tylko jesteśmy w stanie inną alternatywą zapewnić dziecku adekwatną do jego potrzeb ilość atrakcji.
Proces
Adaptacja jest procesem. Nie da się z niej zrezygnować, odwołać czy zignorować. Nie zadziałają tu ograniczenia pandemiczne, lokalowe czy ideologiczne.
Dzieci potrzebują czasu by przyzwyczaić się do nowego miejsca, a poczucie bezpieczeństwa daje im obecność osoby, której ufają.
Najczęściej jest to rodzic, ale zdarza się, że skuteczną adaptację może przeprowadzić także niania, którą dziecko dobrze zna. Dobrze, gdy przedszkole ma plan na adaptację nowych dzieci. Niektóre placówki decydują się zapraszanie przyszłych przedszkolaków do ogrodu czy na plac zabaw. Oswajanie miejsca przez wspólną zabawę na świeżym powietrzu i możliwość poznania opiekunów daje naprawdę dobre efekty!
W innych placówkach organizowane są spotkania popołudniowe, kiedy przedszkole jest już puste. Można zapoznać się z topografią miejsca: zobaczyć gdzie znajduje się szatnia, a gdzie łazienka, gdzie spożywa się posiłki, gdzie odpoczywa, a gdzie leżą zabawki.
Warto też wspomnieć, że bardzo korzystnym rozwiązaniem są przedszkola z grupami mieszanymi wiekowo. Dzięki temu adaptuje się kilkoro dzieci na raz, a te starsze mogą aktywnie wspierać adaptację młodszych. Niektóre z kolei dzieci lepiej sobie radzą, gdy nie trafiają do przedszkola w grupie z innymi debiutantami. Zindywidualizowana adaptacja jest wskazana szczególnie dla dzieci wysoko wrażliwych, ze względu na zmniejszenie ekspozycji na ekspresję emocji innych maluchów, które w tym samym czasie przyzwyczajają się do nowego miejsca.
Możliwości
Niestety, nie każde przedszkole zgadza się na łagodne lądowanie (ang. soft landing), jak miało to miejsce w Naszej wymarzonej adaptacji. Argumentacje bywają różne: brak miejsca w sali, pandemia czy procedury. Zawsze warto porozmawiać, czym spowodowana jest taka decyzja i co możemy zrobić, żeby jednak zatroszczyć się o potrzeby obu stron. Warto wysłuchać argumentów kadry przedszkolnej, dla której początek września też do łatwych okresów nie należy.
Pracownicy przedszkoli również przeżywają swoją adaptację: muszą poznać nową grupę dzieci, reagować na ocean emocji i w tym wszystkim dbać jeszcze o bezpieczeństwo każdego przedszkolaka.
Dlatego warto przed ostateczną decyzją o wyborze placówki poszukać wspólnie z kadrą takiego rozwiązania, które pomoże obu stronom w procesie adaptacji. Jeśli nie jest możliwe, by rodzic wszedł na salę, może opcją jest oczekiwanie na dziecko w szatni? Jeśli nie ma regularnych zajęć adaptacyjnych dla dzieci, może uda się wypracować indywidualne wizyty, zanim rozpoczniemy regularną adaptację?
Rodzic
W adaptacji skupiamy się na dziecku, jego emocjach i potrzebach.
Podobnie jak kadra przedszkolna adaptuje się do nowej grupy dzieci, tak i rodzice aktywnie uczestniczą i przeżywają adaptację swoich maluchów. Postawa rodziców, ich reakcje i przekonanie o słuszności podjętych decyzji, są kluczowe dla powodzenia tego procesu. Nie jest dobrze, gdy maluch widzi nasz niepokój, wątpliwości czy obawy. Nasz brak przekonania może go utwierdzić w przeświadczeniu, że przedszkole wcale nie jest bezpiecznym miejscem.
Dlatego ważne jest, by rodzice zadbali o siebie, a swoje obiekcje czy zastrzeżenia konsultowali z innymi dorosłymi, bez angażowania w nie dziecka. Trudności pojawiające się w adaptacji mogą stanowić wyzwanie: nikt przecież nie lubi oglądać swojego dziecka w smutku i żalu. Z drugiej strony, łzy malucha to coś zupełnie normalnego. Emocje związane z rozstaniem z dobrze znanym opiekunem, mogą dawać bardzo intensywne reakcje i warto znaleźć dla nich przestrzeń i akceptację.
Wsparcie
Adaptacja przedszkolna jest procesem, który wymaga dużo czasu i cierpliwości. Dobrze jest przygotować się do niego, aby umieć świadomie wspierać dziecko.
Jeśli szukasz kompendium wiedzy o adaptacji przedszkolnej, polecam ebook Adaptacja Przedszkolna mojego autorstwa, wydany przez Fundację Polekont. Powstał on w oparciu o wieloletnie doświadczenie współpracy warsztatowej z rodzicami małych dzieci. Skonsultowana z doświadczonym pedagogiem wczesnoszkolnym treść książki, uwzględnia informacje zwrotne przekazywane przez uczestników spotkań, jak również odpowiedzi na realne pytania rodziców.
Zainteresowanych tą pozycją, zapraszam do naszego sklepiku.
Kinga Pukowska